Wydawało mi się, że na temat badania gruntu przed jego zakupem wiadomo już wszystko. Moje doświadczenia terenowe dowodzą jednak, że trzeba wciąż o tym mówić, pisać i uświadamiać każdego, kto jest zainteresowany kupnem ziemi.
Od jakiegoś czasu obserwuję wzrost zainteresowania badaniem gruntu przed zakupem na cele budowlane, co mnie bardzo cieszy. Wciąż jednak zdarzają się przypadki, że Inwestor załamuje ręce dowiedziawszy się od nas o wynikach badań geologicznych. Ma to miejsce wówczas, kiedy okazuje się, że w podłożu zalegają grunty słabonośne. Zachodzi wtedy konieczność ich wymiany, bądź zastosowania innych metod uzdatniania lub wzmacniania podłoża oraz niestandardowego podejścia do fundamentowania.
Fundamentowanie na gruntach słabonośnych zdecydowanie podnosi koszty budowy, wydłuża czas jej trwania, już na etapie projektowania inwestycji, a także przysparza wielu frustracji i rozczarowań Inwestorom. Zdecydowanie lepiej zawczasu ponieść koszty ekspertyzy geotechnicznej i ewentualnie zrezygnować z kupna danego kawałka gruntu, niż po fakcie zastanawiać się jak wybrnąć z niekorzystnej sytuacji.
Drugim niekorzystnym czynnikiem, który może wpływać na decyzję o zakupie gruntu jest stwierdzony wysoki poziom wody gruntowej. Czynnik ten może uniemożliwić na przykład podpiwniczenie budynku bądź wykonanie przydomowej oczyszczalni ścieków. Generalnie zawsze lepiej dla budynku jest kiedy fundament nie stoi w wodzie, czyli kiedy poziom zwierciadła wody gruntowej znajduje się poniżej poziomu posadowienia.
Geolog z doświadczeniem jest w stanie odpowiedzieć na wiele pytań nurtujących przyszłego Inwestora, zwłaszcza w początkowym etapie inwestycji.
Szczerze zachęcam wszystkich do robienia badań gruntu na etapie zakupu.